czwartek, 30 października 2008
kajam się
Pisząc jakiś czas temu o wycince drzew napisałam tak, jak by to było tak pstryk i już. A to by ciężki dzień pracy Bartłomieja i jego siostrzeńców Tomasza zwanego Tomalkiem i Marcina zwanego Mańkiem. Chłopaki, na razie za pomoc dziękujemy, a kiedyś przy dzieciach Waszych odrobimy :) No i jeszcz podziękowania dla mamy mojej za tachanie gałęzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz