Zmniejsz swój ślad ekologiczny

czwartek, 16 grudnia 2010

To były bardzo pouczające dni. Po pierwsze kurier ze sklepy z AGD odmówił wjechania do nas na działkę (ja, kobieta spokojnie wjeżdżam tam osobówką), bo nie ma przygotowanego dobrego dojazdu, a tak na moje oko, to firma byłą nieprzygotowana (bus z napędem na tył na letnich, wyślizganych oponach, z pustą paką - co się dziwić). Nauka z tego zdarzenia płynie taka: zima w Polsce to anomalia albo możliwość transportu znaczy możliwość transportu od czerwca do września pod warunkiem nie występowania opadów deszczu.
Kolejnej lekcji udzielił nam piec. Zgodnie z wytycznymi po wypaleniu się 200 kg pelletu ze zbiornika piec się wygasi, należy wtedy wynieść popiół, zasypać pellet i odpalić piec. Nie przewidzieliśmy, ze piec wygasi się jakieś 20 kg przed końcem pelletu w zasobniku, ni jak nie da się odpalić i że odkryjemy to we wtorek rano przed wyjściem do pracy, kiedy nie będzie czasu na wynoszenie popiołu, a co za tym idzie, dom pozostanie opalany kominkiem przy -10 st C aż do naszego powrotu z pracy. Wniosek jest taki: trzeba wyłączyć piec i wynieść popiół jak się ma czas, a nie jak piec ma na to czas:) A tak statystycznie, przy obecnej pogodzie to idzie nam 200kg pelletu na tydzień (22 st C w domu) i z tych 200 kg mamy pół wiaderka popiołu. No i prawie przez tydzień nie trzeba robić NIC.
I ostatnia lekcja - szambo to samo zło. Sąsiedzi nie mogą się doprosić wywozu od tygodnia (jedna szambiarka, tak ana ciężarówce wjechała w zaspę i kierowca powiedział, że już tu nie przyjedzie puki będzie śnieg, druga szambiarka, na ciągniku, więc teoretycznie zaspoodporna ma pełną beczkę, coś tam przymarzło i nie mogą opróżnić. No ja bym się nie domyśliła, że zimą będzie śnieg i mróz. Nasze szambo upomniało się o wywóz wczoraj, więc jestem mocno poirytowana. Jak gmina uchwala w MPZP że muszę mieć szambo to czy ktoś nie ponosi odpowiedzialności za to, żeby mi to szambo wywozić (za opłatą oczywiście)? Ja chętnie zbuduję oczyszczalnie przydomową i się odczepię od zakopanych i zamarzniętych szambiarek, tylko niech mi się budowy oczyszczalni nie zabrania jak się nie umie zapewnić w miarę płynnego wywozu nieczystości płynnych.
Byle do wiosny ???

1 komentarz:

tomekL pisze...

Widzę, że mamy podobne problemy, ja co prawda na razie borykam się tylko z wjazdem na działkę. Nie mniej moje 3 tony pelletu musiałem przenieść do garażu rękami bo gość z ciężarówki nie chciał wjechać dalej, bo podobno utknął już 3 razy. A u mnie pod garaż ciężaróweczki wykonawcy podjeżdżają bez problemów. Co do pieca to problem również mam ale taki, że nie mogę się go doczekać, kasa dawno zapłacona a pieca ani widu ani słychu.
Muszę przyznać, że widoczki macie iście bajeczne :)