sobota, 18 kwietnia 2009
Dom i jego mieszkańcy
To było w Wielką Niedzielę. Jak na prawdziwych maniaków budowania przystało pojechaliśmy, wraz z moimi rodzicami i siostrą, zobaczyć jak tam nasz domek się miewa. Jak widać komin się jest murowany (chciałam, w pierwszym odruchu, napisać muruje się, ale niestety nic na budowie samo się nie robi oprócz usterek i bałaganu) aktualnie. No i mamy kota. Tzn. jeszcze nie mamy, ale może za cenę kilku puszek kociej karmy będziemy mieli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz