czwartek, 28 października 2010
Od wczoraj, jak na pełnoprawnych obywateli RP i abonentów Energa SA przystało, mamy prąd z normalnego kabla zakopanego w ziemi, między domem a skrzynką elektryczną wątpliwej urody, ale na to już się wpływu nie ma. Dotychczasowy prąd płyną kablem wijącym się na powierzchni ziemi, zakończonym wtyczką wetkniętą w licznik na słupie, którą to wtyczkę kto chciał mógł wyjąć i zrobić nam żart dość ponury, a ciemny to już na pewno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz